Te wszystkie złowieszcze kształty
Te wszystkie złowieszcze kształty,
które w ciemnościach mnie otaczają
starają się do mnie przemówić
ich szept przerywa mi sen
coś we mnie delikatnie otwiera oczy
całym sobą czuję ten deszcz
lecz to nie on budzi mnie
teraz już wiem
to zew!
noc tuli mnie w ramiona
jak matka syna
bez lęku
wyrzekam się światła dnia
ciemność schronienie mi da
w końcu przestanę się bać
lecz przyjdzie mi za to zapłacić
niespokojnym snem za dnia
z latarkami w rękach
będą na mnie polować
już czas
muszę wstać
muszę biec
by nie skrzywdzić ich
po raz pierwszy
utopijnie wolny
nie doczekam brzasku dnia
głuchy strzał
wypełnia okolice
i ten wyraźny posmak krwi
w ustach
potykam się co kawałek
upadam na kolana
wolny nad ciałem
zaczyna unosić się duch
myślami nadal
wtulam się w Twoją szyję
wiem, że dopiero teraz
naprawdę żyję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.