Telefon o świcie
Nie miewam sennych koszmarów
w snach nie gonią mnie demony
lecz są noce pełne gwaru
myśli w głowie rozpalonych
W nich bezsenność jest demonem
z niepewności żrącym jadem
i do świtu w strachu płonę
żeś wytworem moich marzeń
Tak w rozłąki mrokach tonę
co się ciągną wprost bez końca
wybacz jeśli rankiem dzwonię
kiedy jesteś jeszcze śpiąca
autor
zaklinacz
Dodano: 2009-11-26 13:19:21
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
tęsknota i miłość....a ten telefon bardzo
upragniony....z dużym plusem...pozdrawiam...
Bezsenność bywa ciężka...wiersz ciekawy dobrze się
czyta...:)+
Zakochani mają odrębne strefy
czasowe,wiadomo.Pozdrawiam:)
No-no..ciekawy telefon o świcie. Co by znaczyła miłość
bez tęsknoty,ale chociaż druga strona wypoczywa i śpi
spokojnie bo wie że o niej myślisz..to jest zdrowy
objaw tylko niepotrzebne demo działa na dobre
usposobienie..powodzenia
słodkie ...pozdrawiam
Demon wytworem Twoich marzeń, pięknie i mrocznie,
rozumiem, że pod postacią demona kryję się jakaś
zmysłowa i uwodzicielska kobieta.
ach ta miłość i niepewność uczuciwowa. ale po takich
wyjaśnieniach zapewne bez zastrzeżeń wybaczy :)
Dla poprawienia, zdolności zasypiania polecam środki
nasenne.
Ja bym się ucieszyła z takiego telefonu o świcie :))
ładnie lirycznie o miłości tęsknotach i niepokojach...
z wiersza emanuje szczerość bez pretensji to miłość
prawdziwa ciepła i stęskniona Na tak Wiersz jest udany
ma urok uczucia+
Dwa ostatnie wersy są takie ciepłe.. fajnie się czyta.
Piękny wiersz