Ten pierwszy raz
Idzie wytartą ścieżką snów
Skręcając niezgrabnie
raz w lewo, raz w prawo...
Nienaturalnie stawiając każdy krok
Niby ostrożnie, z lekkim wahaniem
odmierzając
raz po raz...
Patrząc uparcie w słońce
Przymykając powieki, odganiając noc tylko
ten jeden
raz, jeden raz...
Oddychając pełną piersią
Śmiejąc się z głupiutkich złudzeń, pragnąc
znów
raz, jeszcze raz...
Zatracać się na tej sennej łące
Tańczyć tak, jak gdyby nikt nie patrzył
raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy...
Wznosząc się tak lekko
Upadając niżej
Pierwszy raz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.