TEORIA SPISKU W ZOO
Opowiem wam dzisiaj zabawną historię,
jak spisku zwierzęta stworzyły teorię.
Pisały pogróżki i w listach donosy,
aż dęba stawały strażnikom w ZOO włosy.
A cel był nielichy, bo bytu poprawa,
i tak przy okazji - przepyszna zabawa.
Dwie zebry pisemne złożyły podanie,
że żadna z nich dłużej już tu nie
zostanie.
Że kontrakt zrywają i nie bez przyczyny,
bo z kiepskiej obsługi to wszystko jest
winy.
Krokodyl i goryl spiskują od rana
i jawnie buntują kolegę pawiana.
-Czy wie Pan kolego, że dzisiaj
śniadanie,
pan dostał z tych resztek, co były po
lamie?
Ja tego bym nie zniósł - (podjudza
gadzina)
Pan przecież jest pawian a nie jakaś
psina.
Pawiana wydęło i wzięło na mdłości,
i cisnął resztkami w gapiących się
gości.
Tym czasem w terrarium bunt powstał wśród
płazów,
bo żmija za dużo wypuszcza swych gazów.
Biedaczka w zygzaki się tak rozzłościła,
że przestrzeń w terrarium znów mocno
skaziła.
-Ja protest przedkładam - nie moja to
wina,
jem myszki za chude i to jest przyczyna.
Żyrafa dwie skargi starannie spisała,
a w skargach donosi, że trzy dni nie
spała.
Bo wielbłąd ją dręczy i wciąż szykanuje,
podgląda, obraża w dodatku czymś pluje.
Dyrektor ogrodu miał dość narzekania,
poczynił więc kroki i powziął starania.
Rozpuścił ploteczkę, że będą szkolenia,
tresura i musztry, poranne budzenia.
-Bo skoro nikomu w mym ZOO nie pasuje-
widocznie się nudzą i zajęć brakuje.
Od tamtej już pory wśród zwierząt jest
zgoda,
i nikt nie narzeka - na przyjaźń jest moda.
Komentarze (17)
Wiersz z podwójnym dnem, z ciekawością
przeczytałam.Pozdrawiam:)
teoria świetna, podobają mi się te opowiastki dla
dzieci, czytam je z przyjemnością, pozdrawiam