Teraz albo nigdy
Zimowa burza, robi miejsce
dla księżycowego światła.
Lecę w chmurach jak anioł.
Dzika i wolna, pełna nadziei
w świecie marzeń.
W schronieniu burzy mogę się śmiać,albo
płakać w miejscu na słońcu.
Oto jestem, tutaj nauczyłam się życia, tu
leży moja
nadzieja, której potrzebowałam. To tu
znalazłam
odpowiedź słuchając grzmotu, lecąc w
niebo,
w gwiezdne strzelaniny. Serce coraz mocniej
wali,
rodzi się na nowo,
teraz albo nigdy.
Komentarze (9)
Peelka jest przekonana, pewna, ze teraz jest ten
wlasciwy moment. Usciski.
Świetna refleksja, pozdrawiam :)
Fajnie ten gwieździsty,
jak dla mnie subtelny erotyk,
w którym marzenia peelki się sełniają, gdy gwiazd
sięga, oryginalnie, rzec muszę, jeśli dię dobrym
tropem.
Serdeczności :)
Intrygujący.
Podoba się.
Pozdrawiam :)
i to jest wiersz z głębin - z pokładów naszej
świadomości albo nieświadomości
- z poszukiwań...
Wprowadzając w inny świat rozbudzasz wyobraźnię
czytelnika.
Pozdrawiam:)
https://www.youtube.com/watch?v=bwDq1fp38p0&list=PL5Oa
uavCmZCc3VfHUPi98pgyO6Biruyf-
Pozdrawiam Bogno prawdziwa gwiezdna Księżniczka.
Jak zawsze mnie zatrzymujesz :-) serdeczności :-)
Człowiek zastanawia się kim jest i do czego dąży, w
zależności od tego czego doświadczamy takie
otrzymujemy odpowiedzi, bywa tak, że szansa na coś
dobrego trafia się jeden jedyny raz. Teraz albo nigdy!
Pozdrawiam :)