...tęskniąc za Tobą...
...tęskniąc za Tobą...
Leci deszczyk z nieba
Nic mi więcej nie potrzeba
Idę z Tobą, za rękę trzymając
Patrzę na Ciebie wciąż się uśmiechając
Mam Ciebie przy sobie Kochanie
Nigdy więcej Cię nie zostawię
Bo raz już tak zrobiłem
I do smutku doprowadziłem
To była kłótnia, sprzeczka mała
A tak wiele mi w życiu odebrała
Znalazła Cię mama, w łazience leżałaś
Jedno szybkie cięcie sobie zadałaś
Choć byłem na Twoim pogrzebie
Widziałem jak chowali Ciebie
To teraz idziesz ze mną za rękę
I wszystko wydaje się być piękne
Choć deszcz przysłania me łzy
To uśmiecham się, bo jesteś Ty
Jesteś tu nadal - blisko mnie
Wciąż powtarzasz: Kocham Cię
...
Zlatuje piorun, swym światłem błyska
Otwieram oczy - czar nagle pryska
Nie idę już z Tobą... jestem sam
W ciemnym pokoju siedzę i łkam...
...tęskniąc za Tobą.
Komentarze (4)
Czyli zmarła! Wspólczuję peelowi.
myslałam w pewnym momencie, że cudownie
zmartwychwstała!
Lubię Cię, naprawdę... nie gniewaj się - zamiast
dramatyzmu trochę tam rozśmieszył.
Smutno.Pozdrawiam
Straszna jest taka tęsknota za osoba którą ma się
tylko w sercu...pozdrawiam serdecznie
Pieknie ...smutno..