Tęsknię
Tęsknię tak bardzo,
że za nisko mi na ziemi.
Podłogi tęsknotą gardzą
myślą tylko - gdzie pójdziemy.
W łóżku - niewygodnie,
bez ciebie samotnie.
Przy stole - pusto,
zbyt kalorycznie i tłusto.
W telewizorze?
Nie daj Boże!
Reklamy
uśmiechnięte.
Chłopak zakochany
do dziewczyny uroczej
czuje "miętę".
Może na schody wkroczę,
tęsknotę przeliczę stopniami?
Nie, to na nic - tylko łzy się zsuwały
po poręczy.
Ależ ta tęsknota dręczy.
Trochę w strachu,
szukam oazy na dachu.
Już wiem gdzie tęsknota
zginie.
Siądę na kominie.
Stąd zobaczysz jak cię kocham.
Wrócisz do mnie.
A ja zstąpię
w twoje ramiona.
Troszkę okopcona.
Komentarze (37)
"tylko łzy się zsuwały po poręczy" Bardzo dobre
metafory. Lekko się czyta. No przyjemny wiersz, nie da
się ukryć;) Pozdrawiam
Fajna ta tęsknota, inna niż wszystkie, bo trochę
okopcona, ale stęskniona bardzo i taka z ikrą,
błyskiem.Pozdrawiam miło:)
Dorotko jak to robisz, że potrafisz na wesoło
tęsknić? Twoje wiersze sprawiają, że się uśmiecham :)
Pozdrawiam cieplutko.
:) treść podoba mi się, jest dokładnie tak opisana
jak mnie czasem dopada :)
Witaj..humor puentą ciekawy klimatem ,,ładnie
,pozdrawiam serdecznie++++
Właśnie tak wygląda tęsknota, jest nieuleczalna!
Bardzo dobrze się czyta.
" siedzieliśmy jak w kinie , na dachu przy kominie
a może jeszcze wyżej niż ten dach , dach ,dach ,
a ty mnie precz wygnaleś i tamtą pokochałeś...."
***************
Umyj sadze moja miła , by się piosnka nie
sprawdziła...;))))))))))))))
Usmiechy posyłam ;))m