Tęsknię, choć jesteś
Tęsknię za tobą, wiesz?
To tak, jakby zgasło słonce
Które codziennie budziło promieniami
Bo ciebie nie ma, mimo że cię widzę
Pustka - tak cholernie dokucza
Rano budzisz się obok mnie
Całe dnie spędzamy razem
Znienawidzona rutyna zabiera życie
Ty, ten ukochany odszedłeś w nieznane
Zostało Twoje ciało i zapach
Ale to nie ty, nie mój, nie jedyny
Gdzie mogę cię odnaleźć?
Czy słyszysz, jak cię wołam,
Patrząc w piękny, lecz obojętny błękit?
Czy czujesz jak całuję usta
Kukły bez uczuć, serca i miłości?
Jeżeli jest szansa znów cię spotkać
To wróć, choć na chwilę
Powiedz mi, że nie mam o co walczyć
Albo zostań na zawsze, nie uciekaj z mych
ramion
Komentarze (16)
Ladnie o samotnosci we dwoje... znam ten stan, jesli
moge peelce cos doradzic, proponuje uczynic ten
pierwszy krok a potem zdobyc sie na szczera rozmowe...
czasami to wystarczy aby powrocic... Moc serdecznosci
Autorko.