Tęsknota
Pustyni bezkresna, drogo bez końca
dniem upalna, nocą mroźna.
Przeszkód wiele jest przede mną.
Dokąd zmierzam, sam ja nie wiem,
dróg jest wiele, wyjść bez liku,
czy ja dobrze dzisiaj idę?
Poddać się nie mogę nie chcę,
wytrwałością i uporem cel osiągnę,
jestem pewien.
Wnet oaza ma spragniona
stanie na mej trudnej drodze.
Umysł tak spragniony wielce zaspokoić
zdołam,
lecz to tylko część, a co z sercem?
Nie mam? Zostawiłem, wziąć nie mogłem
tu by samo było wielce,
a tam w kraju tak odległym drugie bije,
tak wspaniałe i tak piękne, które kocham
wielce.
Tam me serce pragnie zostać, żyć
szczęśliwie,
lecz tu umysł sam w udręce.
Cel tak wielki osiągnięty?
Koniec drogi wnet początkiem znów się
staje,
gdzie ta droga wiedzie?
Wiem, że długa kręta, obca, sama.
Lecz ja muszę, wiedzieć muszę
Ona zmierza tam gdzie serce!
Bije mocno cel wyznacza.
Kiedyś spełnię, serce wróci, bić we dwoje
będą wielce!
Tęsknie za Tobą w każdej sekundzie, gdy nie ma Cię przy mnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.