Tęsknota wieczorna
Tej jedynej
Kiedy zmrok zapada i za oknem słota,
wtedy nas dopada wieczorna tęsknota.
Jak sobie z nią radzić, czy jest sposób na
to?
Kiedy przyjdzie wiosna, zapanuje lato?
Smutno mi bez Ciecie, z Tobą także źle,
co mam z sobą zrobić, gdzie mam podziać
się?
Nieprzespane noce, zmarnowane dnie,
czemu życie moje tak doświadczasz mnie?
Snują się godziny dłuższe od wieczności,
w tym ciągłym czekaniu na Twe wiadomości.
Ciągle jest ich dla mnie stanowczo za mało,
tęskni moje ego, dusza oraz ciało.
Przecież chcę niewiele :
trochę chwil szczęśliwych,
w zakłamanym świecie przyjaciół
prawdziwych,
no i najważniejsze na te zimne noce,
żebyś mnie otulił ciałem swym jak kocem.
Tęsknić znaczy cierpieć, tęsknić znaczy
kochać,
często wieczorami pod poduszką szlochać.
Ale też oznacza, że coś się przeżyło,
bo bez tego wcale wspomnień by nie było.
Komentarze (3)
Dostrzegam ładnie uchwycony sens i rym. Pozdrawiam
Przyjaciela masz we mnie, wiesz o tym, że "snują się
godziny dłuższe od wieczności, w tym ciągłym czekaniu
na Twe wiadomości".
Tęsknota dopada nas zawsze w tedy gdy jesteśmy sami.Cy
można z nią walczyć kiedy u naszego boku brakuje kogoś
na kim nam zależy...Tęsknimy,jesteśmy smutni,płyną
łzy...Tęsknimy za czymś co już było za cudnymi
chwilami które już nie wrócą.Za chwilami z których
układamy nasze wspomnienia.