Testament
Wprawdzie mi się nie śpieszy, ale lepiej pomyśleć o śmierci pogodnie i ciepło.
Spalcie me ciało,
O wschodzie dnia.
Nie mówcie nic,
Kim był i jak żył.
Nie płaczcie,
Bo szkoda łez ...
Muzyka niech gra,
Płomień, niech tańczy,
Aż się mój czas
Wypali do cna ...
Rozsypcie mą szarość,
Wysoko, pod wiatr
By kwitnąć mógł,
Dla kogoś kwiat.
autor
Sprzedawca Marzeń
Dodano: 2005-03-03 06:40:40
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.