Titanic
głębię i ciemność oceanu
rozjaśnia mały płomyk
stając na krawędzi
słyszy głos ocalenia
odwraca się i spada
lecz przeznaczenia nie oszuka
inni go tępią
lecz ona go kocha
i choć głębia ich dzieli
to są zawsze przy sobie
pochłonięci w lodowatym
uścisku bezkresnego oceanu
autor
lili
Dodano: 2005-02-03 11:50:03
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.