To był ból
DeDyKuję Ją MoJeMu AnIoŁoWI STrÓżOwI
To był ból
Zranienie
W serce zadane brzemię..
Jego słowa jedno po drugim
Atakowały me uczucia toporem wielkim.
Zraniona się czuje,
Innym tylko truję.
Jestem tutaj niepotrzebna
Jak handlowcom zepsuta wędlina.
Odejść powinnam
Lecz jak sobie rady nie dam?
Co wtedy ze mną będzie??
A jeśli ktoś moje serce zdobędzie?
Obiecuje sobie jedno...
Słyszałam to już ostatnio...
Koniec z uczuciami-chorymi
dolegliwościami...
To wszystko to totalna bajka,
Która zamknęła mnie w kajdankach.
Wróżką nie byłam i nie będę,
Nie mogę wiedzieć czy go zdobędę.
Nie chce mieć nadziei;
Wolę odejść w beznadziei.
Już mnie nie ma; odeszłam...
Śladu żadnego nie zostawiłam.
Chyba że w jego sercu.......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.