To był szczególny dzień...
To był szczególny dzień,
kiedy światem zawładnął
sam wirus korona
i plany w pył obrócił.
Powstała groźna bestia,
niewidzialna cała,
rozsiewająca grozę.
Załamał się system.
Wjechała pandemia,
gorejąca cierpieniem.
Panika i chaos,
zbierają swoje żniwo.
Śmierć zagląda w oczy.
W ciszy i samotności,
dumni, starzy ludzie,
umierają z honorem.
Warszawa, 15 kwietnia 2020 r.
Joanna Es - Ka
autor
Joanna Es - Ka
Dodano: 2020-04-18 11:12:20
Ten wiersz przeczytano 1120 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Mocny przekaz ale czasami tak trzeba...:)
Umierają starsi, schorowani ludzie (oczywiście
zdarzają się wyjątki), którzy i tak by niedługo
umarli.
Nie dajmy się zwariować i spanikować. Ważne jest, aby
zaskoczyła szybko gospodarka, aby nie plajtowały firmy
i by ludzie nie tracili pracy.
Udany wiersz Zdzisławo.
Pozdrawiam Ciebie poświątecznie.
Pozostań zdrowa.
Bardzo dobry wymowny - musimy przetrwać te trudne
chwile ...
pozdrawiam serdecznie życząc zdrowia:-)
Prawdziwie i bardzo smutno. Jesteśmy bezbronni,
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny.
Wiersz cała prawdę przekazuje. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem :)
Mocny wiersz pozdrawiam
Wymowna, smutna, prawdziwa refleksja, pozdrawiam
ciepło, w zdrowiu miłego dnia.
Bardzo jest trudno umierać z honorem, kiedy umierają
ludzie w domach opieki, albo wobec braku respiratora.
Życzę zdrowia Joanno.