To dla Ciebie się zraniłam
To dla Ciebie się zraniłam
myślałam, że jeden etap życia skończyłam
Niestety tylko myślałam, bo tak sie nie
stało
moje serce Cię nigdy kochać nie
przestało
Kiedy po nadgarstkach krew spływała
miałam nadzieję, że ma miłość z nią
wypływała
Nie czułam bólu, ciekawe dlaczego?!
Mój umysł i dusza, odeszły, nie miałam
niczego
Nagle nastał spokój, byłam rozluźniona
scisnęłam swoje ramiona
Myślami byłam daleko, u kogoś innego
Kochanego i mnie wiernego
Poczułam, że to on mnie obejmuje,
a nie ja swój umysł wymysłami truję
Gdy nagle otworzyłam oczy, wszystko
zniknęło
nie było jego, tylko ja-jedyne co nie
minęło
Zobaczyłam wokół krew i się przeraziłam
dopiero zdałam sobie sprawę z tego co
zrobiłam
Poczułam, że cierpienie i swój smutek
pogłębiłam
Pamietaj, to dla Ciebie się zraniłam....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.