Ucieczka
Kiedy usłyszałam te przykre słowa z Twoich
ust
poczułam jak wszystko we mnie pęka...
Nie mogłam znieść grymasu pełnego
kpiny...
i te spojrzenia
ludzi...,śmiech...,szepty...
uciekłam w ciemność, która z każdą łzą
się pogłębiała...
Potem tylko Twój wzrok ten sam, który
zawsze
mnie rozpuszcza, ten który powoduje
dreszcze,
daje poczucie winy...
od niego chciałam uciec, nie moge znów
mu
ulec...nie, nie mogę...
wierz, że bardziej mnie boli Twój smutek
niż
moje cierpienie?!
Dlaczego żyję Tobą? Przez Ciebie patrzę,
Toba słyszę, oddycham Twoim powietrzem?
Nie mów nic...i proszę nie patrz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.