To mnie nurtuje czasami
Jaki świat zbudują beze mnie
lub może zbudujemy razem.
Jakie kwiaty nowe i drzewa i zamki
ze szkła, z papieru, a może z metalu?
Wysypisko jest pełne plastyku i folii.
Czy postawimy następne piętra
albo druidzi wyślą nas w kosmos
albo kapłani pogrzebią po cichu.
Czy pójdzie szerzej, czy wyżej, czy do
środka.
Czy w jądrze ziemi zarodek nowych
gwiazd?
A która spadnie, by rozerwać mnie
a może sam wybuchnę, a może się
uspokoję?
Miną lata, przybędzie dzieci.
Powrócą stare słowa, czy nowe się
poskleja?
Ja nawet nie wiem teraz, co robię
pisząc wiersz bez sensu, a może...
ktoś odnajdzie ukrytą w nim barwę nieba.
Komentarze (2)
Sens swego wiersza ukryles w marzeniach ,
wspomnieniach , tesknotach.
Pozdrawiam z daleka.
Ja widzę ten błękit nieba :))))