To o moim mieście Świętochłowice
Nieco za domów cieniami Za latarniami w gęstwinie Słychać nawoływanie to sezon z ulic śniegu zbieranie
Jest w mym mieście tylko jedno takie
miejsce
gdzie złość i gniew zmienia się w radość w
lepsze
Jest w moim mieści brukowa z granitu ulica
która w noc pięknieje - miłości przyświeca
Są tam domy , w nich mieszkania
gdzie grymas w śmiech się zamienia
Są małe pokoiki , gdzie złośliwość zmienia
się w przyjemność
Na każdym rogu ulic ,restauracyjki małe
cafy bary
gdzie napitki i strawy kucharz zamienia w
smaczne czary
Na samym środku miasta już nie ma ulic ,
jest plac szeroki
gdzie okiem nie sięgnąć , lirycznie ,
optymistycznie
W tym mieście samemu w tęsknocie mi bywać
Wołam, wołam ciebie przybądź, raczej chciej
przybywać
Razem pójdziemy przez barwne ulice
po chodnikach, po świecącym w deszczu bruku
Trzymając się za cieple nasze ręce
zastygniemy spleceni bez ruchu
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Miasto sercem opisane. Pozdrawiam :)
Miałam kiedyś okazję odwiedzić Twoje miasto. Następnym
razem spróbuję odnaleźć tę malowniczą uliczkę i mam
nadzieję spotkać Cię gdy będziesz spacerował tam z
ukochaną. Pozdrawiam. :)
pięknie o swoim mieście - masz tam swoje szczególne
miejsce gdzie wracają wspomnienia:-)
pozdrawiam.
Wróbel - Ryszardzie ty podtrzymujesz mnie na duchu,
przy moich wierszykach - dziekuje
Witaj Bolesławie, w bardo piękny i kolorowy sposób
opiszłeś swoje miasto. Widać, że kochasz wszystko co
się w nim znajduje. Do pełni szczęścia brakuje tylko
kochanej osoby, jej imię przyzywasz może
Cię odwiedzi, pozdrawianm serdecznie