To nie był zły rok
Umknął gdzieś rok w mgnieniu powiek
Przeminął bezpowrotnie
Odszedł w grudniowej mroźnej zadymce
Nie wróci już nigdy ten co się skończył
Odszedł zabierając
Skrawek mego istnienia
A w kalendarzu co się już skończył
Zamknął kolejny etap moich wspomnień
Nie winię go za siwe włosy
Nie oskarżam za bóle głowy
I wcale nie mam mu za złe
Tak wielu świeczek na urodzinowym torcie
Bo wspominam go dobrze
Za uśmiech ust, za iskry oczu
Za każdy dotyk delikatnych dłoni
I za zrozumienie miłości tajemnic
To nie był zły rok
Więc niech pozostanie w mej pamięci
Utkany nićmi kolorowych wspomnień
Komentarze (3)
Tak to nie był zły rok...
Miło, gdy ktoś mówi, że miło wspomina poprzedni rok.
Dla większości był to jednak rok okropny, ani pracy,
ani płacy. Wegetacja i walka o przetrwanie
przemija rok za rokiem i tylko dobrze jak zostawia po
sobie dobre wspomnienia...