To nie deszcz
gorzkie są słowa
zimne jak lód
Lecz słodka jest miłość
słodziutka jak miód
Nie mów do mnie więcej
lecz kochaj do końca
bierz przykład ze słońca
i kochaj goręcej
tylko tego jest mi brak
by poczuć się jak w niebie
lecz czas płynie na wspak
bo wciąż nie widać ciebie
wyjdź z ukrycia
daj się pokochać
nie chcę już szlochać
bo łzy są nie do zmycia
wciąż pada deszcz
zaciera twoje ślady
aż przechodzi mnie dreszcz
widzisz? jestem blady
lecz to nie ulewa
to serce moje płacze
ma cierpliwość już ziewa
bo nie wie kiedy cię zobaczę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.