To nie ściema
patrzę w lustro
to nie ściema
taka fryzura
woła o pomstę do nieba
jeszcze dziś muszę iść
do fryzjera
przecież z Jadzią
się wybieram
ona na mnie
krzywo patrzy
co to znaczy
jak ty chłopie wyglądasz
cicho słonko
już się nie odzywam
daj dwie dychy i się zmywam
utrapienie z taką żoną
błahy powód
już marudzi
uszy więdną
głowa boli
jak mam
ukochaną zadowolić
po godzinie
do domu wracam
kątem oka spojrzała
no i jak
teraz dobrze
wygląda twoja pała
Autor Waldi
Komentarze (21)
Bo Jadzia wychodzi z założenia, że jej mąż – Waldemar
dba o siebie sam z siebie, i że nie trzeba jemu o
wizycie u fryzjera przypominać. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobra taka żona,że dogoni do fryzjera, bo inaczej by
nie poszedł. Kobiety jak gdzieś idą lubią mieć
partnera ostrzyżonego. Pozdrawiam.
Dobra żona sama porządek na Twojej głowie zrobiła:) a
dwie dychy na piwo dała:))i pewnie tak zrobić
chciała:)
Pozdrawiam:)
można się ciekawych rzeczy doczytać między słowami...
dobrze jak sam fryzjer co zrobić doradzi, a i przy
okazji po glacy pogładzi.
Pozdrawiam serdecznie
No wiesz co? Peel żebrze się u żony o dwie dychy? I w
ramach protestu wyglada jak łysy koń? Olaboga..
Rozbawiłeś - chyba dostałem kolki ze smichu hi hi:)