To nie sen...
Był piękny słoneczny dzień.
Biegnąc chotycznie przez łąke,
ujrzałam Cię w pełnej Twej doskonałości.
Ty powiedziałeś tylko:
-Zanosi się na deszcz.
W tym głosie poznałam lekką ironię i
sarkazm.Czyżby jakaś aluzja?
Gdy odwróciłeś się twarzą do słońca.
Ujrzałam Twe ciało całe zakrwawione.
Mimo ,że świeciło słońce...w mym sercu
padał deszcz.
Nie zapomne nigdy.
autor
Carrie
Dodano: 2007-06-29 21:21:51
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
jakie cudowne połączenie uczucia z cierpieniem.. a
fragment "Gdy odwróciłeś się twarzą do słońca.
Ujrzałam Twe ciało całe zakrwawione." podoba mi się
najbardziej.. ... kropla milości znaczy więcej niż
ocean rozumu.. i ty zapewnie o tym doskonale o tym
wiesz