Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

To się zdarzyło- on

Pod czystym błękitem nieba wszystko zdawało się drżeć w jaskrawym słonecznym blasku. Liście drzew zaczynały już zmieniać kolor, z intensywnie zielonego stając się żółte, szkarłatne i rdzawe. Siedzieli obok siebie w milczeniu,
wymieniając ukradkowe spojrzenia nieśmiałych kochanków. Długo zastanawiał się walcząc z emocjami, których siła
go zaskoczyła i które domagały się ujścia. Jak mógł pozwolić, by sprawy zaszły aż tak daleko. Rzuciła na niego urok już wtedy, gdy po wyjściu z parku namiętnie ją całował. Stracił dla niej głowę, mając ją w ramionach. Nie pamiętał, kiedy po raz ostatni tak nieprzeparcie pragnął połączyć się z kobietą. Jej smak, zapach i kształty oszołamiały przyprawiając dosłownie
o zawrót głowy przenikając zmysły. Była tak cudownie zbudowana, o skórze gładkiej jak płatki róży i białej jak mleko,
mógłby lizać ją jak kot. Musiał jej dotykać, czuć i smakować. Chciał ją pochłonąć, zatracić się całkowicie. Pochylił się i dotknął wargami jej ust, szyi, pozwolił, aby pożądanie ogarnęło go wielką falą. Potrafił myśleć tylko o niej, o tym jak bardzo chce umieścić swoje dłonie między ich ciałami.
Odpiąć guziki jej żakietu i spódnicy, i wreszcie ją odnaleźć. Poznawał ją, błądził wargami po jej ciele, by wrócić do gorących, niecierpliwych warg. Poczuł, że na krótką chwilę sprężyła się, lecz szybko objął ją ramionami i przytulił. Tak mocno, że nie mogła wyswobodzić się z uścisku. Po chwili przestała się opierać i przywarła do niego tak mocno, jakby był
jedynym mężczyzną, który jej został na świecie. Pieścił ją i całował, czując, że jest gotowa oddać mu się bez reszty. Dotarł ustami do talii i powoli sunął w dół. Szybkie uderzenia tętna pod jego wargami były wyjątkowo podniecające. Jej podniecenie stało się dla niego cudownym
afrodyzjakiem, który sprawiał, że krew wrzała i waliła jak młot w skroniach, rozsadzała serce. Położył rękę tam,
gdzie było najgoręcej czując władzę i moc. Słyszał jej nierówny, płytki, szybki oddech, galop jej serca. Był napięty do granic wytrzymałości, mięśnie dygotały
z napięcia. W ustach czuł słodki i gorący smak jej skóry, pod palcami jedwabistą gładkość. Popychał ją ku wyżynie rozkoszy, sprawiając że mięśnie rozluźniły się, a całe ciało stawało się zupełnie bezradne. Nie myślał jaki błąd popełnia, chciał się tylko nią nasycić. Nie odróżniał bólu od rozkoszy, kiedy błądził ustami po jej ciele. Widział, jak jej oczy zasnuwa mgła rozkoszy i łez, i mocno chwycił jej dłonie. Miał wrażenie,
że posuwa wśród miękkiej, szarej mgły, pogrążając się w niej, nie myśląc o tym, gdzie się ostatecznie zatrzyma. Czuł, jak drży w jego dłoni, bezbronna niczym schwytany ptak. Pomógł jej pokonać pierwszy szczyt, a jej zdławiony okrzyk wniknął do jego krwi. Jej ciało należało teraz do niego, mógł je do woli poznawać i smakować. I robił to przez wiele lat, gdy w modro popielatym niebie pierwszy pomarańczowy promień odbijał się od największego szczytu. I w blasku zachodzącego słońca, gdy wielka złota kula z błyszczącą zimnym światłem
spóźnioną gwiazdą podążały swoją drogą.
Tessa50.


Droga siabo, wierna duszyczko , z serca dziękuję za to, że jesteś :)

autor

Tessa50

Dodano: 2011-09-08 21:28:08
Ten wiersz przeczytano 864 razy
Oddanych głosów: 25
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Isana Isana

Pięknie i zmysłowo Tereniu :)

Czatinka Czatinka

Powinnaś umieścić prozę w tematyce erotyk :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »