To ta jesień
To ta jesień załzawiona, w szarej sukni,
zapatrzona gdzieś daleko za horyzont.
Z falbanami, które mgielny ranek uszył,
wciąż wypełnia karty myśli głuchą ciszą.
To te noce nazbyt długie i uparte -
kradną świtom świeżą radość
przebudzenia.
Na ulicach rozespane lśnią latarnie.
Chwile drepczą w rozdrzemanych szarych
cieniach.
To ten bezmiar obnażonych drzewnych
koron,
tło muśnięte akwarelą minorową.
To ta jesień w pelerynie z melancholią
u poetów pisze wiersze na sepiowo.
Komentarze (16)
Piękny wiersz, magdo*
Pozdrawiam ciepło:)