to znowu pan...
znowu pan nocą mnie odwiedził
a ja wpuściłam pana chętnie
niby koszmary chciał pan odpędzić
a pocałował tak namiętnie...
jakiż przystojny pan jaki męski
w świetle lampki i księżyca
oczy błyszczące jak dwa diabełki
pan mnie urzeka i zachwyca
ach czy moje myśli pan usłyszał
te pana dłonie na pośladkach
przecież ja milczę zmysłów ciszą
pan coś mówi że skóra gładka
pan taki stanowczy proszę pana
jak poskromić swoją kobiecość
pragnę tak z panem na kolanach
zatracić się podążyć w nicość
a później później już taka miękka
że tchu brakuje nie na żarty
już tylko pana spragniona uległa
a pan na przekór taki twardy
a przeciwności się przyciągają
co dalej mówić pan przecież wie
nasze pragnienia końca nie mają
to pan był ze mną w moim śnie
Komentarze (9)
Piękny sen ,warto czasami zasnąć. Ciepło i delikatnie.
Tak lubimy!
"a później później już taka miękka
że tchu brakuje nie na żarty
już tylko pana spragniona uległa
a pan na przekór taki twardy' - to po prostu
pornoerotyk! Trochę zostawić wyobraźni! Trochę
subtelności Kobieto! Przepraszam! Zwyczajna
Kobieto:-))))
Urzekający wiersz. Jego nastrojowy i zmysłowy klimat
bardzo odpowiada mi.
Swietny wiersz!Pobudza wyobraznie.. nie wiem jak
zasne. Gratuluje
Bardzo ładny wiersz o potrzebie kochania delikatnie
zabarwiony erotyką.Piękne rymy i przenośnie.Warty
oddania głosu...+
Subtelność i lekkość tego wiersza czyni go
nietuzinkowym erotykiem. Świetnie się go czyta i
brakuje tylko muzyki aby powstała ballada jakich mało.
Czytając Twoje literki
Ten pan nie tylko we śnie pozostanie
Bez Twoich wierszy smutne jego wieki
Tak, jak samotnej dziewczyny taniec
Niesamowity sen. Muszę przyznać, że urzekłaś mnie tym
spojrzeniem i oddałaś klimat marzenia sennego.
Super wiersz, brawo