To,czego pragnęłam
Dla tych,ktorzy utracili wiare...
Widzę Twój cień i czuje Twą obecnosc.
Dlaczego za mna kroczysz?
ujrzałam Twoją postać,jestem pewna tego.
Dlaczego nie podeszłes?
Rozpuscilam wlosy i nakrylam nimi twarz.
Zniknales tak prędko.
Przymknelam oczy,zacisnelam usta.
Tak bardzo cierpialam.
Chcialam poczuc,ze jestes obok.
Ze potrafie zaufac.
Nadzieja narastala, wiara powracala.
Myslamy wszelkie chwile wypelnialam.
Tak bardzo chcialam...
Nie raz sie wtulic w Twoje ramiona.
Wszystko upadlo i nigdy nie wroci.
Moze to dobrze, moze wcale nie chcialam tak
zyc.
Sie smucic.
Ten nagly uscisk.Poczucie pewnosci tak
wiele zmienilo.
Odkrylo kawalek samej siebie.
Obraz niknacy w oddali,na niebie.
Gwiazdy swiecace,rozmazujace widok.
Czarne ptaki latajace...
W myslach nicosc.
A ja tylko Chcialam poczuc...
Bo zycie to tylko krutka chwila... Nie warto sie na siebie zloscic, Ani obrazac. Najwyzszy czas zaakceptowac samego siebie i spelniac swoje marzenia. Chocby na przekor linnym udziom...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.