Tonę bezsilnie moją śmiercią
Bezustannie topię się
Upijam się każdym łykiem swojej
bezsilności
Światło odbija się w lustrze
Moje ciało płynie daleko stąd
Płynie do podziemnego świata Hadesa
Łódź nie jest mi potrzebna
Lilie oplatają moje nagie ciało
Ciągną się za mną jak welon
Wyszłam za śmierć
Ona nie opuści mnie nigdy
Ona jedyna do końca pozostanie wierna
Nie usłyszysz od niej przykrych słów
Ona jedyna Cię kocha
Oddałam się jej bezwładnie
Ona mną kieruje
Dla niej nie warto już żyć
Życie uleciało ze mnie... Przez Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.