transmutacja światła
zapragnął stanąć na równi
- ze Słońcem
i płonęła gwiazda
- popiołami okrywając Ziemię
eteryczny syn - przeklęty
wąż - wpełzł do ogrodu
autor
Donna
Dodano: 2018-01-25 00:55:07
Ten wiersz przeczytano 964 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Jastrz, jesli razi Cie, ten ksiaze, zmienie.
ps. oklepany wers z ksieciem ciemnosci, bo wsrod
aniolow nosil tytul ksiecia, tak sobie to po ludzku
tlumcze a jesli przestal byc ksieciem swiatla, to
pozostawilam mu ten tytul... i nie o nocy mowie, bo
noc jest piekna ale o ciemnosci , ktora moze byc
kojarzona ze zlem.
Jastrz, dziekuje Ci za wyrazenie swojego punktu
widzenia. Ja mam troche inny. Lucyfer, niosiacy
swiatlo, byl napiekniejszym i najinteligentniejszym
Aniolem. Anioly jak ludzie otrzymali wolna wole.
Lucyfer skorzystal z prawa do decydowania o sobie.
Zdajac sobie sprawe, ze Bog jest doskonaly i nie mozna
wspiac sie juz wyzej ponad Jego doskonalosc, wiec nie
dazyl aby byc doskonalszym od Stworcy ale chcial mu
dorownac a wrecz uwzal, ze byl rowny Bogu. Tutaj w
swojej pysze i zarozumialosci przeliczyl sie. Znalazl
wielu zwolennikow, ktorzy podzielali jego sposob
myslenia, ze sa rowni Stworcy i zbuntowali sie.
Oczywiscie przegrali z Bogiem, przez co utracili laske
Boza, czyli swiatlo jakie ich wypelnialo. Bog nie
odebral im inteligencji, ale oni sami stawajc
przeciwko Bogu utracili dobroc. Przepedzony Lucyfer,
juz nie reprezentowal soba swiatla, ale umiejetnie
poslugiwal sie klamstwem itd...od tej pory nazywamy go
Lucyperem, czyli temu, ktory stracil swiatlo, czy
jakos tak podobnie... Szatan, Diabel itd. Diabel
trafil do Edenu, gdzie jak wiadomo co zrobil z naszymi
prarodzicami i co dzieje sie az do dnia dzisiejszego.
Twoje stwierdzenie 'chcial dobra tu i teraz, obca mu
byla perspektywa, tysiecy przyszlych tysiacleci' nie
przemawia do mnie taka charakterystyka... co rozumiesz
pod pojeciem chcial dobra... bedac z Bogiem w Niebie
mial dobro caly czas, tam nie ma zla... pojecie ze
obca bya mu perspetywa tysiacleci... czas w niebie nie
istnieje... to ludzie wymyslili pojecie czasu, tutaj
cos sie zaczelo na ziemi nie mialo sie konczyc ale
dzieki naszemu uczynnemu Szatanowi, niestety skonczy
sie, jedynie o czego pragniemy to aby nam dane bylo
zyc wiecznie... ale trzeba to wszystko jakos
ponaprawiac, co popsulismy tutaj przy pomocy Lucypera
a.k.a Szatan, Diabel itd. Jedynie poczatkowe wcielenie
Lucyfera, moge kojarzyc z pieknem ale kiedy sie
zbuntowal, nigdy nie nazwe go dobrym... bo dobrocie w
nim nie ma. Jastrz, to oczywiscie moj sposob
rozumienia, z ktorymi sie chcialam z Toba podzielic.
Moc serdecznosci.
Ciekawa refleksja! Pozdrawiam!
To nie tak. Diabeł, jak każdy twór Boży jest dobry,
piękny i doskonały. A że się zbuntował? My ludzie też
się czasami buntujemy.
Sama nazwałaś go - dość oklepanym epitetem "książę
ciemności". A czy ciemność nie jest piękna? Choćby w
porównaniu z oślepiającą światłością.
Ja bym raczej scharakteryzował go jakoś tak:
Chciał dobra tu i teraz
Obca mu była perspektywa tysięcy przyszłych tysiącleci
I upadł
Ale bez niego Eden przestał być rajem.
Grazynko, dzikeuje Ci z odwiedziny i czytanie. Moc
usciskow:)
Rsiores, rozbawil mnie Twoj komentarz:) dziekuje tego
dzisiaj potrzebowalam. Ty wiesz kto chcial na rowni
blyszczec z Bogiem i sie potem sfajczyl i neka nas do
dnia dzisiejszego? Usciski :)
Witaj Donnia.
Do Bóstwa nie da się stanąć na równi,dlatego się
sfajczył ale jak udało mu się wejść?-tak zrozumiałem
Niezwykła mini, jutro jeszcze nad nim pomyślę, dobrej
nocy życzę Danusiu:)