Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

tresura

obrożę przyjęła z ufnością
lecz kiedy chciano założyć kaganiec
zawarczała odsłaniając kły

w oczach pojawił się strach
niewdzięczna suka - ugryzła
a potem odeszła merdając ogonem

pan liże rany

autor

Donna

Dodano: 2017-03-24 02:43:34
Ten wiersz przeczytano 919 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Biały Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (44)

Yulia Yulia

Wymownie. W związku nie powinno byc tresury tylko
miłość!
Pozdrawiam z uśmiechem

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bardzo na tak!
U mnie na obrożę czy kaganiec żadnych szans ;) Gryzę
zapobiegawczo ;)
Pozdrawiam Danusiu :)

krzemanka krzemanka

Bardzo wymowna miniatura. Pochwała asertywności.
Miłego dnia:)

MariuszG MariuszG

Są granice ujarzmiania gdy jest mocne poczucie
wolności.
Pozdrawiam :)

anna anna

dobrze ujęte - na szczęście nie każda da się
wytresować

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Na początku było w porządku,
ale z biegiem czasu
zrozumiała wiele rzeczy
i nie chciała dać się uwięzić.

ewaes ewaes

samo słowo ,,tresura,, już powoduje, że wystawiam
kły...
bardzo dobry wiersz, strach dodaje sił albo
obezwładnia, tu się udało:)

milego dnia:*)

Halina53 Halina53

Nie zawsze obroża pasuje do karku i wszelka tresura tu
na nic...czasem trzeba pokazać i kły, by wiedziano,
kto kim jest...pozdrawiam serdecznie

Iris& Iris&

Dobry wiersz z życia wzięte...
Pomyślnego dzionka Danusiu:)

grusz-ela grusz-ela

Paradoksalnie strach jest zapalnikiem odwagi.

A co do tresera - gdy zanadto gorliwy, może
przypłacić...

Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam, Danuś :)

Detka75 Detka75

Odesza i pewnie jest jej dużo lepiej
Oby tylko następnej nie znalazł
Pozdrawiam Danusiu

ARABELLA ARABELLA

i odeszła wolna jak ptak, pozdrawiam serdecznie

janusze.k janusze.k

czytam tak:

obrożę przyjęła z ufnością
lecz kiedy chciano założyć kaganiec
w oczach pojawił się strach

zawarczała odsłaniając kły
ugryzła

a potem - niewdzięczna suka -
odeszła merdając ogonem

pan liże rany


albo z końcówką [ bo nie o relację z psem tu chodzi a
o relacje międzyludzkie [raczej]

pan - psia krew - liże rany


pozdrawiam ,przepraszając za zbytnią pouchwałość

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »