tresura
obrożę przyjęła z ufnością
lecz kiedy chciano założyć kaganiec
zawarczała odsłaniając kły
w oczach pojawił się strach
niewdzięczna suka - ugryzła
a potem odeszła merdając ogonem
pan liże rany
autor
Donna
Dodano: 2017-03-24 02:43:34
Ten wiersz przeczytano 920 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Szkoda, że wielu ludziom obrączka kojarzy się z
obrożą, i to działa w obie strony. Cenna refleksja
Danusiu.
Pozdrawiam serdecznie paa :))
Kaganiec można założyć jedynie kobiecie uległej. :)
Pozdrawiam
Wspanialy wiersz Demono, swietnie oddalas wizje
wspolzycia, co czesto konczy sie rozwodem, dwojga.
Despotyczne zwiazki, egoistyczne, nie beda nigdy
egzystowac, wspolnie.
Bardzo dobry wiersz,
Pozdrawiam Danusiu.:)
Witaj Danusiu,
Choć Twój wiersz nie za długi, to bardzo obrazowo go
przedstawiłaś. Pozdrawiam kochana i życzę, samych
miłych chwil. Dziękuję, że wpadasz:)
Można to zinterpretować wieloznacznie A to sztuka tak
napisać
pozdrawiam Danusiu
Wymownie. Bardzo :)
Jeszcze raz ja,
dziękuję za wyjaśnienide i pociechę, że jeszcze nie
jest ze mną tak źle...
Ale wątpliwości spowodowały, że nie skomentowałam tego
wiersza.
Czynie to teraz.
Jestem chyba zbyt dosłowna i poważna.
Nie mam ochoty przenosić tych intersujących refleksji
na ludzi.
Jestem 'psiarą' i tak to czytam jak jest napisane.
Widzę nawet faceta, który liże rany w sensie
fizycznym.
Gdybym nie była taka leniwa to napisałabym książkę o
reakcjach mojego psa na obrożę,kaganiec i smycz...
Podoba mi się ta miniatura - choćby dlatego jak można
przy niej kombinować z myślami...
Pozdrawiam.
mówią, że nie trzyma się psa, który już raz ugryzł,
ponieważ będzie się to powtarzać.
myślę, że rozstanie w takiej sytuacji jest
koniecznością dla obu stron.
jak w grze komputerowej - GAME OVER, nowa gra, nowe
życie, nowe szanse.
pozdrawiam bez uśmiechu :(
na smutki polecam witaminki :)
bardzo dobry wiersz zmuszający do chwili
zastanowienia. Pozdrawiam.
Witaj Molico. Ten tekst powyzej jest nowy... kojarzy
Ci sie moze dlatego, ze uzylam tutaj jednego
okreslenia, prawie identycznego jak w innym moim
tekscie... stad te skojarzenia. Chyba staje sie
monotemayczna, moze dlatego, ze zycie moje powtarza te
same elementy. Co do starzenia sie. Na fizyczne
starzenie sie nie mamy wplywu, mysle, ze prawdziwe
starzenie sie, to takie kiedy starzejemy sie duchem,
chociaz dusza nasza czesto ugina sie pod ciezarem nie
lat a doswiadczen, sklonnosc do pesymizmu, to wlasnie
takim zmarszczkom, takim dolegliwosciom powinnismy
rzucic wyzwanie, poddac sie diecie i cwieczeniom i nie
pozwolic sie zestarzec naszej duszy... kazdy z nas ma
wlasna recepte na powstrzymanie lub spowolnienie tego
procesu.... optymiz to z cala pwenoscia taki buster...
Moc usciskow.
Wszystkim drogim czytelnikom, dziekuje za refleksje
zawarte w komentarzach. Moc serdecznosci.
Witaj,
zaskoczyłaś mnie co najmniej do kwadratu...
Dziękuję, że znalazłaś w moich słowach pozytywne
elementy i zaakceptowałaś.
Dużo tym razem dodałaś o sobie...
Ja już /teraz/ dość długo jestem żeby o sobie mówić,
bo robiłam to długo i otwarcie /chyba za dużo i za
długo/.
Pozostanę z własnej woli i słodkiego lenistwa
wierszokletką.
Co do treści zamieszczenych pozostaję też
niewzruszona.
Znowu ktoś powie; "ta ciągle się tłumaczy".
No cóż ja tak mam.
Ale jeszcze jedno; mam ostatnio straszne symtomy
starości; zbyt krótką pamięć krótkotrwałą.
Mam wrażenie, że wiersz ten już czytałam.
Czy to tylko moja pamięć płata mi figle?
Miłych wiosennych przeżyć i zdarzeń.
Serdecznie pozdrawiam.
chyba czytalam,
dobre sie pamieta;)
pozdrawiam
Demono, a ja w miejsce obroży wstawiłbym obrączkę, bo
chyba z własnej woli, żadna kobieta nie chciałaby
chodżić w obroży, bo do niej przypina się smycz,
przeważnie zbyt krótką.
Pozdrawiam.
oto skutki dzikiego zwierza
niespodzianki ulubieńców
co raz częstsze
Oj jak nie cierpię despotów
i ich prób dyscyplonowania kobiety!
Dobry mocny wiersz. Lubię takie