Trudno bo niezle
Biegnę do przodu i razem uciekam
dwie sprawy z głowy i siebie pocieszam
Nad ciałem krążą węzły gordyjskie
a ja wciąż myślę ,substancję mieszam.
Teraz już czekam,jutro zmarnieję
i cóż mam począć ,by się nie zawieść?
Kolejną sprawę i węzeł obleję
zatrzę do końca bogatą treść.
Usiądę,spocznę,obejrzę swą stajnię
zaglądnę do książki poczytam detale
podejdę do okna,przyciszę nadajnik
zmniejszę choć błaho swą codzienną
skalę.
Komentarz mam w sercu,więc pomilczę
trochę
To tyle by było co do tej sprawy
Na dziś ,na zapas to wystarcza myślę
Pożyczę dla życia miłej zabawy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.