Trudno żyje się elicie
„Jedzą, piją, tytuń palą (...)”
Gdy podpiją to się żalą,
Że zbyt mało zarabiają-
Tak kolejne dni mijają.
Nikt nie myśli, co na dołach!
Ważne, aby na ich stołach,
Lał się szampan, tokaj, Johnny,
Koniec końców to persony!
Styczeń, luty-kwiecień, maj,
Kwitną kwiaty, wszystko naj...
Czas na sezon ogórkowy,
Polityka będzie z głowy!
Gdy powrócą już z wakacji,
Do swej nudnej biurokracji,
Czas by robić znów zapasy
Na jesienne smutne czasy...
I kto powie, że elicie
Problemów nie robi życie?
Jeśli powie, jest pierdoła,
Próżno o podwyżkę woła!
Sejm i Senat, Wojsko, BOR...,
To nie taki prosty tor!
Drogie tychże utrzymanie
A WY, jakie macie zdanie?
PS Myślę, rację mi przyznacie... No bo wszystko jest w temacie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.