Trup
Zamknełam oczy
Ujrzałam ciemność
Zasnełam snem wiecznym
Nadszedł czas gdy wpakowali mnie do
ciemnego pudełka
Nadszedł czas gdy moje ciało
Trzeba ziemią przysypać
Przyszli, przyszli ludzie na mój pogrzeb
Łzy ronili,z e szczescia?
Gnije w lochu!
Kosci wychodzą na wierzch
Oczy spowielałe, puste
Tracę ciało, skóre...
Gnije, gnije, gnije!
Leże nieruchomo
Myszy,s zczury, glizdy, robaki
Żywia sie moim ciałem
Nie myśle o świecie żywych
Trwam w podziemiach
W chłodzie, w obrzydzeniu
W starchu
Nie czuje, gnije!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.