Truteń
Wczoraj usiadłem w cieniu drewutni
gdyż słońce piekło niesamowicie
i rozważałem przypadek trutni,
ich krótkie, oraz dość zmienne życie.
Rodzą się w ulu jak inne pszczoły
karmione mleczkiem pszczelim i miodem.
W szkole pszczół mówią o nich matoły,
choć czar mające, oraz urodę.
Los dekadencją ich zauroczył,
do pracy mają podejście względne.
Każdy ma cudne niebieskie oczy
by czar na damy rzucać niezbędne.
Wrze wokół życie, on jak statysta
nie chce ubrudzić swych jasnych dłoni.
Mówią nań kochaś i pacyfista,
gdyż wzdycha, oraz ma wstręt do broni.
Lecz zamiast żądła los mu gitarę
dał i pod brzuchem też to i owo,
oraz w serduszku potężną wiarę,
że oczarować zdoła królową.
Żre ponad miarę gdy ma natchnienie,
w końcu natura bywa dość wredna,
bo choć gra niczym amant na scenie
trutni jest tysiąc, królowa jedna.
Jesienią w ulu wielka hulanka.
Tańce, seks żarcie w oparach miodu,
każdy się sprawdza w roli kochanka,
lecz rano paszoł won do ogrodu.
Tam kończy z głodu, lub jako danie.
Nic nie pomoże, że jest tak miły.
Wszystko przez pszczoły, te wredne
panie,
które takiego sobie stworzyły.
Kocham próżniactwo i dobre żarcie,
taniec, a nawet wątek kielicha.
Lecz nie chcę trutniem być by na starcie
raz bzyknąć, potem zaś z głodu zdychać.
Komentarze (12)
Uchachałam się.
Pozdrawiam
A trutni to nigdzie nie brakuje...
Trutnie też są potrzebne...;)
Pozdrawiam :)
Przeczytałem z przyjemnością też nie chcę być trutniem
Obyczaje erotyczne pszczół nieco się różnią od
ludzkich. Jednak sam fakt, że pszczoły nie wyginęły
przez miliony lat swojego istnienia dowodzi, że są
równie skuteczne.
Na wesoło, a jednak ciekawy przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Zarąbisty ten opis tego trutnia:)))
Witaj
Z uśmiechem... Poczytałem.
Obserwacja, i nagle wpada do głowy życiowa refleksją.
hehe
Pozdrawiam
Witaj,
bardzo wyczerpujący opis życia trutnia.../+/
Pozdrawiam z uśmiechem.
Głosuję, ale Twojego u mnie nie zastałam...
W ulach niezmiennie panuje matriarchat...
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:))
No takie życie.
I tak od pokoleń.
Wokół nas moc takich trutniów. Czytałam z
przyjemnością i uśmiechem. Pozdrawiam radośnie:)