Trwanie
Uśmiech i radość, pamięci iskry
Strzeliły w górę i szybko prysły
Na horyzoncie codzienności
Błyski i cienie niedoszłych gości
W synapsach impulsy skrzą
Dzień w dzień zapatrzone
I mrą i mrą wciąż mrą
Dumne i szalone
Naprzeciw rozłożystych chwil
Falują szczerozłote zdroje
Płyną beztrosko niepokoje
Naprzeciw rozłożystych chwil
Uśmiech i radość, pamięci ognisko
Czasem bym spalić chciał to wszystko
A czasem nie uronić ni kropli z tego
I tak trwać i trwać dla celu samego
Trwania
Autor: inspektorek
Komentarze (2)
"Na horyzoncie codzienności
Błyski i cienie "- a my cieszmy się każdą taką chwilą,
nawet jeśli jest cieniem, bo własnie z tych
przemijających chwil składa się całe zycie! Wspaniały,
optymistyczny wiersz na rozpoczęcie dnia.
ostatnia zwrotka szczególnie przypadła mi do gustu...
dobry wiersz.