Tryptyk Syberyjski I s
Cykl trzech sonetów poświęcam wszystkim Sybirakom ku pamięci.
Strach się wlecze po bruku, turkoczą
podwody,
w oknach twarze przybrane w zatrwożone
oczy.
Po wsi w butach podkutych sowiecki wróg
kroczy,
a w puszczańskie ostępy zmyka chłopak
młody.
Znów czerwonoarmiści dobytek rabują,
zapitymi ryjami poganiają ludzi.
Łomot kolb karabinów dzieciaki pobudził,
i wieści że na Sybir we wsi aresztują.
Na stacji się zesłańcy modlą rodzinami,
stary ksiądz na kolanach mamrocze bez
głosu.
Boga nikt tam nie widział, pozostali sami
-
w tłumie rotę więc nucą,pieśń pełną
patosu.
Z gwizdem ruszył parowóz, zatrząsł
wagonami,
i powieźli ich na wschód w paszczę złego
losu.
Komentarze (29)
Wiesz, smutno jakos, takie wiersze sa potrzebne,
pozdrawiam.
Witaj
Pochylam głowę pamięci dla tych wszystkich, których
spotkał taki okrutny los, a przed Autorem za wiersz
Moc serdeczności Stumpy
Szacun za temat i sonet BARDZO NA TAK
Pozdrawiam serdecznie :)
tylko Cię chwalić. piszesz o ważnych rzeczach. czekam
na pozostałe części. wpadnij do mnie, bo powinieneś
Maćkowi coś wyjaśnić. :)
Pięknie napisane:)Niezwykły sonet:)pozdrawiam
cieplutko:)
Dramatyczny przekaz skłaniający czytelnika do
refleksji nad owymi wydarzeniami, które wywarły piętno
zapisując się w historii.
Tego się nie zapomina. To pozostaje w pamięci w
kolejnych pokoleniach.
Pozdrawiam Karolu.
Marek
Witaj,
sądzę że warto przypominać te straszne czasy...
Nikt i nic już nie zmiani, ale źle gdybyśmy
zapomnieli.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobrze napisany wiersz. Czekam na część II i
III.
niezwykły sonet - wspaniały
mam dla ciebie link o zbrodniach o których się nie
pisze to dalszy ciąg twego wiersza
http://alexjones.pl/…/41192-dzien-zmarlych-zbrodnia-na
-morz…
Przeczytałem Twój sonet z przyjemnością
pozdrawiam
PIĘKNIE ANDRZEJU
JESTEM NA TAK
Brawa Andrzeju za ten niezwykły sonet.
Pozdrawiam serdecznie :)
...w pogardzie mając życie drugiego człowieka,
płynęła krwią niewinną syberyjska rzeka...
'Opowieści kołymskie' miałam je w domu snute
wieczorami przez prababcię i moje go ojca, ofiary
tamtych zdarzeń...
dobrze ujęte tragiczne chwile w rewelacyjnym sonecie;
miłego dnia Andrzejku:))