TRZECIE TYSIĄCLECIE
Tak, jak się umówili ludzie na tym
wspaniałym świecie
Weszliśmy śmiało, nadzwyczaj dumnie już w
trzecie tysiąclecie.
Jesteśmy ekspertami od dusz, techniki,
przeróżnych trendów
I przekonani o swej wyższości danej z
Darwina patentu.
Czytamy w kilku językach, wiemy kto, z kim,
po co, dla kogo
A nie czytamy ksiąg serc naszych - bliskość
przejmuje nas trwogą.
Mówimy językiem masmediów, na pamięć znamy
cytaty -
Bo nie umiemy powiedzieć sercem, uczuciom
stawiamy kraty.
Miażdżeni własnym ciężarem rosnącym z
wielkiego zadęcia
Niszczymy gniazda inności, nie uznajemy
odmieńca.
Władza, pieniądze, samoreklama, ordery
weterana
Tłumią wewnętrzną pustkę, zagłuszają
wewnętrzny dramat.
Zawiązani w węzeł gordyjski, sprzedani dla
jakiejś idei
Jesteśmy misjonarzami, rządcami nie swoich
nadziei.
Tak więc żyjemy, ... wegetujmy na złotej
pustyni Midasa,
Walcząc o większe pieniądze, z nadzieją na
wyższą klasę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.