Trzęsienie ziemi...(przez...
…rozebrali się i leżą oboje
- grę wstępną uprawiają
w siebie wtuleni;
„kochanie ty moje”
- szepcą….lecz czekają
na co…?!...na trzęsienie ziemi ?!
noo…rób coś – głuchyś..!
niech się coś dzieje…
jej nie zasmucaj…
ruchy…ruchy…!
bo zardzewieje
dziurka …..(także od klucza)
wreszcie coś drgnęło
zatrzęsła się podłoga…
jakieś jęki…ktoś coś woła…
dwie minuty nie minęło
i uciekł nieboga
przestraszył się żywioła –
pierdoła…
myślał, że trzęsienie ziemi –
wystraszony
wyskoczył drzwiami, jak burza
a ja, też do dziurki przytulony
teraz na czole mam guza….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.