Trzy limeryki nieparlamentarne
Dwóch posłów z osiedla Potok Złoty,
dało raz popis własnej głupoty.
Na hasła bój stoczyli,
błotem się obrzucili.
Rzecz w tym, że te programy to gnioty.
Odkrycie zrobił poseł w Dobruchnie,
i teraz cały z dumy aż puchnie.
Właśnie zeszłej niedzieli,
zażył w szambie kąpieli,
i wnet stwierdził,że faktycznie…
cuchnie.
Żalił się w sądzie poseł pod Przysuchą,
czemu komuś tam uszło na sucho?
Ja go tylko skopałem,
cios na szczękę dodałem,
a ten cham nadepnął mi na ucho.
Komentarze (8)
super limeryki
Pozdrawiam serdecznie :)
Tym razem bez poprawek bo nie wiem czy tego sobie
życzysz. Za Anią Turkusową plusa zostawiam. Jeśli
chcesz bym wrócił do poprzedniej formy to napisz
Pozdrawiam:))))
Drugi moim zdaniem najlepszy :)
I to jest komentarz rzeczywistości a niby
limeryki...Super...
Pozdrawiam serdecznie...
Ostatni mnie urzekł . Pozdrawiam cieplutko:)
dodam jeszcze jeden:
Pewien poseł spod Osi
zbudował dla Małgosi
niesztampową
sieć kablową
i na wrogów donosi.
Nie dziwi. I to jest straszne.
Pamiętam...