Trzy limeryki o twórczych mękach 17
Fabian Powolny spod miasta Sejny,
skarżył się wciąż na los beznadziejny.
-Bo kiedy coś napiszę
-to zaraz wtedy słyszę:
-Ładny wiersz ale chcemy kolejny.
Leopold Bubek, spod Nowej Huty,
ochotę wielką poczuł na ksiuty.
Otworzył więc dosłownie,
…erotyków hurtownię.
Swoimi bowiem mógł czyścić buty.
Damazemu śnił się raj Avalon,
jak rządy objął jako fanfaron.
I pisał tam swe paszkwile
z rozkoszą wbijając szpilę.
Lecz sen się urwał i pękł wnet balon.
Komentarze (19)
:)+++
dziękuję wam za komentarze
Dobra ironia.
Pozdrawiam serdecznie
No z tym balonem, jakby szpilką go.
fajne wszystkie.
Fajne. Pozdrawiam Maćku:)
Jak zawsze, limeryki udane. Pozdrawiam
Bardzo dobre limeryki!
Jak zawsze u Ciebie...
Serdecznie pozdrawiam
jesteś, w tym bardzo dobry,
życzę miłego wieczoru:)
Rzeczywiście - czasami tworzenie wymaga ciut wysiłku
(męka to dla mnie zbyt wielkie słowo). Natomiast męka
jest wtedy, gdy się czyta utwory, których autorzy
chcieli tego wysiłku uniknąć...
Bardzo pomysłowe. Pozdrawiam.
Trzy plusy by dać:-)
Superaśne limeryki,
rozbawiły:)
pozdrawiam serdecznie)
Dlatego tworzę coś tylko okazyjnie/relaksacyjnie, bo
po co się denerwować ;-) A z kolei na ksiuty jestem
chyba już za stary ;)
3xtak. Pozdrawiam, Maćku :)
Ubawiło, więc chyba udane te żarciki.
Nie ma lekko, a tworzenie czegoś sensownego łatwe nie
jest. Pozdrawiam