Trzy limeryki wprost z Ameryki
Emeryt kowboj w stanie Nevada,
często wieczorem wiersze układa.
Dziś jest zadowolona,
córka a także żona.
Przynajmniej głupot wtedy nie gada.
Milioner Johnny z Nowego Jorku,
w niedzielę utknął w ulicznym korku.
Od jutra randka piesza,
narzeczoną pociesza.
Dał radę, ale tylko do …wtorku.
Jeden senator gdzieś w Oregonie,
trzymał w łazience dwa piękne konie.
Miał dylemat też niestety,
z powodu jednej kobiety.
Jak to wyjaśnić swej przyszłej żonie ?
Komentarze (29)
Pięknie, a limeryki mnie rozbawiają. Dobre na smutne
dni. Pozdrawiam Maćku.
Halinko
Jerzyk powróci...
Ładne z odrobiną ironii...tęsknię za gajowym
Jerzykiem.Pozdrawiam serdecznie.
Każdy uśmiech na dzień dobry jest dobry:). Pozdrawiam
Każdy uśmiech na dzień dobry jest dobry:). Pozdrawiam
Wszystkie limeryki do uśmiechu prowokują, humor
poprawiają. Miłego dnia wypełnionego radosnymi
chwilami:)
Gajowy Jerzyk jest na urlopie na żądanie.
Fajne! (ale gdzie się zgubił gajowy?)
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Może nie w korku u mnie można utknąć,
ale w zaspach.
A limeryki gut, fejn i super.
Podobają się. Wybieram trzeci.
Pozdrawiam i do następnego poczytania :):)
wszystkie wspaniałe,
dziękuję za amerykański uśmiech,
serdeczności Maćku:)
Fantastyczne:) brawo Maćku:)
Świetne limeryki Maćku takie Amerykańskie
hahahaha...:)) Dziękuję za poranny uśmiech :)) miłego
dnia! :D