Trzymając się za ręce
Błękitem nieba płynie szczęście,
odbija się od morskiej toni.
Z promieni słońca nici przędzie,
do brzegu głośne fale goni.
Złączone ciała, bose stopy
złocisty piasek słodko pieści.
Idąc liczymy nasze kroki,
słuchając morza opowieści.
Patrzymy w siebie zakochani,
jak słońce w plaży, ziemia w niebie.
Jesteśmy tu zupełnie sami,
kochasz mnie bardzo a ja Ciebie.
Komentarze (18)
Piekny wiersz, urocze slowa... Uwielbiam bosymi
stopami iść brzegiem morza i fale uderzają o stopy
:))) wróciłam dzięki Twojemu wierszowi do wspomnień
:)))
Witaj - mój wiersz który przed paroma minutami
komentowałeś był pisany pod twoja osobę, to ja ciebie
tam umieściłem, ie wymieniając z imienia.
I ja chodziłem po piasku zostawiając za sobą ślady
stóp i ślady wspomnień, fale zmyły odciski moich nóg-
wspomnień nie zdołały
Gdy samotnie chodzisz nad brzegiem morza doznajesz
uczucia, swoje maleńkości, gdy bałwany o brzeg się
przewalają, gdy cisza, bezkres wielkośći.
Romku jest literówka Wale -fale
Pozdrawiam serdecznie - jutro wyjeżdżam do włoskich
dolomitów - Livigno
Jeżdżę tam rok w rok z moimi najbliższymi, a tyle jest
pięknych miejsc na świecie
Wiersz porusza, choć nie wiem, czy nie za dużo mówi
wprost, już od pierwszego wersu mamy do czynienia z
przewodnim tematem tekstu, nie trzeba się domyślać,
dopowiadać. Niemniej jednak czuje się przejmujący
brak, jakąś pustkę w osobie mówiącej, której trudno,
bardzo trudno się przyzwyczaić, że owa pustka jest w
niej.
Pozdrawiam.