Trzymana na krótkiej smyczy
Próbujesz mnie zatrzymać.
Łzy cisną Ci się do oczu.
Krzyczysz wołasz, jednak nie dajesz
rady.
Nie możesz mnie powstrzymać,
Muszę odejść,
Z twojego życia,
Z twoich myśli,
Z twojego serca,
Zbyt bardzo się starałeś,
Za bardzo mnie pilnowałeś,
Na krótkiej smyczy,
jak pies trzymana byłam,
Z pozoru wiernie,
lecz w głębi ucieć chciałam,
poczuć wolność...
Wyobrazić sobie, jak stoję na polanie,
Wiatr bawi się kosmykami moich włosów, a
liście bezszelestnie tańczą w jego takt.
Ptaki dźwięcznie śpiewają,
a chmury przed słońcem się chowają.
Tak wyobraziłam sobie wolność.
Stałeś się nieuważny,
Mam szanse,
Uciekam od ciebie,z myślą, że już nie
wróce.
A ty nic nie możesz na to poradzić
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.