Trzynaście róż w bukiecie
Anastazja jako dziecko była nieco
dziwna.
Nauczyciele mówili - dziewczynka
zamknięta w sobie, inteligentna,
nad wiek poważna. I że może trzeba
poświęcać jej więcej uwagi.
Podkreślali - dawać dużo miłości i
ciepła.
Więc dostawała. O(d)znaki rodzicielskiej
troski
klaskały rytmicznie, w miejscach
niewidocznych
paliły wstydem. I podszywały strachem przed
najgorszym.
Pamięta ręce matki w swoich włosach,
szarpanie, kosmyki na podłodze,
drewnianą rakietę do badmintona
bezlitośnie połamaną. Nawet tak bardzo nie
bolało.
Anastazja gdy dorosła, dość pospiesznie
wyszła za mąż.
Nie musiała. Facet dobry, mądry, czuły.
Przede wszystkim - nie uznawał
bicia ani wyzywania. A to było takie ważne,
najważniejsze.
Tak uciekła w inny dramat.
https://www.youtube.com/watch?v=AYOis02tujI&nohtml5=Fa lse
Komentarze (64)
Zresztą tytuł wiersza jak dotąd nie jest w żaden
sposób wyjaśniony, więc coś jest na rzeczy, że będzie
dalsza część.
Zaraz, zaraz, spokojnie...
Jeszcze nic nie wskazuje w wierszu, że mąż urządził
peelce nowy dramat. Wiersz być może będzie przez
Autorkę uzupełniony lub powstanie jego druga część,
ale póki co wiemy z wiersza, że "facet dobry, mądry,
czuły. Przede wszystkim - nie uznawał
bicia ani wyzywania."
Skąd te domysły, że to mąż sprawił przejście "Z
jednego piekła w drugi"? Czy ktoś już czytał drugą
część wiersza?
"Tak uciekła w inny dramat" - to ona uciekła. Nie
wiemy, że mąż ją tam "wstawił", wiemy tylko, że ona
uciekła!!
Może narkotyki - jej lub syna? Może nie zrealizowane
marzenia? Może jej zdrada małżeńska? Czemu a priori
winny jest mąż?
Anno, czekamy na drugą część.
Dramaturgia tego wiersz pokazuje jak może i jest podły
świat.
Wszystkiego dobrego Aniu, pozdrawiam paa
Smutna historia :(
A ja się pytam - ile takich Anastazji, ilu Franków się
boryka z takimi problemami? Dlaczego? To znów wina Ewy
i Adama, czy kolejna mama nie potrafiła, nie dorosła
do właściwego wychowania swoich pociech.
Aniu - dobry wiersz.
Bywa i tak. Samo życie.
Miłego dnia :)
zrobiło mi się bardzo smutno po przeczytaniu tych
strof
ileż bólu i cierpień musiała znieś i upokorzeń a
przecież kazdy z Nas potrzebuje miłości
a tu... pozdrawiam serdecznie:)
Z jednego piekła w drugi...wina matki, wina męża, a
Anastazja cierpi od małego...kiedyś tama
puści...pewnie Aniu Anastazja bliska jest Twojemu
sercu...tyle dramatu przekazałaś...pozdrawiam
serdecznie, +
Smutny życiowy przekaz. Pozdrawiam serdecznie:-)
Trudne, bolesne życie człowieka, konkretnej osoby,
jako temat wiersza. Jesteś odważna, Anno, podejmując
takie ciężkie wyzwanie. Jeszcze za jakiś czas poczytam
po raz drugi, bo warto się tu zatrzymać. Może lepiej
zrozumiem, zwłaszcza puentę, której być może po prostu
nie postawiłaś.
Pozdrawiam.
Życie czasem nas pieści i przytula a czasem karci
dając porządnego klapsa...
pozdrawiam :)
smutny przekaz, oby przemocy było jak najmniej,
zostają rany w duszy,,,,pozdrawiam :)
Bardzo dramatyczny wiersz bo życie bywa okrutne.
przekaz wzięty z życia..różne ono ma oblicza
dobry wiersz z dramaturgią.