W Twoich ramionach
Wybrakowana pełnia życia
Łzy wiadrami zliczane
Do snu sama ukladam sie dzisiaj
By samotnie spedzic poranek
Nie mam siły juz dłuzej ukrywac
Jak nieprzyjemna jest dla mnie samotnosc
Pod plastikowa maska usmiechu
Skrywam ta prawdziwa- gorzka
Obnaze sie dzisiaj przed Toba
Serce Ci podam na dłoni
Obedre sie z klamstw i tajemnic
Przyznam sie jak to boli
Bo juz dluzej nie moge udawac
Spojrz jaka jestem strapiona
Odpłynęła odwaga i pewnosc
Pozwol mi skryc sie w Twoich ramionach
Komentarze (2)
W twoich ramionach ? jakich ramionach co ty gadasz ona
pisze że chce ... nie faceta tylko ramiona pierwsze z
brzegu bo jej źle tylko czy byle jakie są lepsze od
ich braku ....
Piękny wiersz... widać jak bardzo zależy Ci na tej
osobie.