Twój sen
Twój sen albo skarga na nieczułość
W świtu bladej szarości stoi ciemny las
Jakby na horyzoncie z drzew stawiany
mur,
Na wschodzie słońce krwawi grube cielska
chmur,
A na zachodzie księżyc w pełni właśnie
zgasł.
Ptaki koncert odwieczny zaczynają, gdyż
Natura im miłosny wciąż dyktuje zew,
Wołają swe partnerki siedząc w gąszczu
drzew,
A Ty tego nie słyszysz, a Ty ciągle
śpisz.
Piszę wiersze, lecz zerkam znad zeszytu
kart,
Śpisz, czy może udajesz? Pogrążona w
śnie,
Nie chcesz widzieć niczego, nie chcesz
widzieć mnie,
Jeśli coś zauważysz, to obracasz w żart.
Całe piękno poranka to dla Ciebie dar
Przyroda daje siebie i ja też bym mógł
Z jej darami swe skromne rzucić do Twych
nóg:
Pieśń – smutniejszą niż ptasia i tłumiony
żar.
Komentarze (18)
Smutno sie zrobilo...ale dzien jeszcze mlody, moze
bedzie lepiej...
ładny przekaz o niepewności w smutnej tonacji:)
pozdrawiam
Smutne, poruszające, ale podoba się :) Pozdrawiam
serdecznie +++