**Twoja milosc jest kluczem**
cos to chyba jeszcze we mnie siedzi...godz.18:30
Wytycz mi szlaki na ktore wstapie,
obudz mnie w lekkim pospiechu.
Lepki strach rozmaz bezwiednie.
Zatancz z linia horyzontu,
kolysz mnie cicho,kolysz samotnie
i zapal zepsuty lampionik
potrzasaj tym kluczem zeliwnym,
wygrywaj nuty jakze mi obce.
Stan w swej poswiacie i rzeknij-
to ja jestem blaskiem milosci.
Czy zwiedzisz to stare muzeum?
takie dziwne uczucie niby wypalone ale gdzies sie blaka po zakamarkach serce...
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz, takie metafory, że najlepiej poczytac
kilka razy. Bardzo przypadł mi do gustu. "Każdy z nas
jest jedyny i niezastąpiony jak unikatowy okaz w
muzeum. " (Ernesto Cardenal), tak mogłabym podsumować
Twój wiersz.