Twoja śmierć
nasza milosc dlugo trwala
w mych marzeniach sie rozwijala.
padly slowa bardzo przykre.
ty wyszedles po nich z domu
zostawiajac sama mnie.
uslyszalam dzwiek motoru,
pojechales sobie gdzies.
mijal tydzien za tygodniem
Ciebie nadal bylo brak.
az dostalam informacje,
ze odszedles sobie tam.
wszystko nagle sie skonczylo,
w szarej mgle sie zatopilo.
odlecialy gdzies marzenia
ktore byly do spelnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.