Twoje oczy...
Co znowu zrobiłam źle?
Co źle powiedziałam?
Może tak wyszeptałam za cicho,
Może nie wykrzyczałam za głośno,
Nie tak na ciebie spojrzałam,
Nie w to miejsce dotknęłam?
J znów ta przestrzeń między nami
Wypełnia się twoją ironią,
Moimi skrytymi łzami.
Miłe słowa
Zbywasz szyderczym uśmiechem.
Czułe gesty
Odpychaniem mnie.
Nic już nie jest takie samo.
Nic nie jest takie jak powinno być.
Tylko twoje oczy nadal są niebieskie.
Teraz jednak zimne jak lód.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.