Twoje więzienie
Dla wszystkich co przeżyli miłość - by nigdy się nie doprowadzili do takiego stanu...
Zniszczona twoją mocą
Słów i gestów
Zniszczona siłą twoich czynów
Nadal trwam w twojej twierdzy
I czekam bo nadzieja
I szukam bo nadzieja
I myślę bo nadzieja
Że rano słońce zaświeci nam obojga
A to prawda tyle że piękna tylko dla
mnie
Ty masz inne okulary
Ty nie chcesz
Ale uwikłałeś mnie w swoją sieć
Masz władzę
Masz wyższość
Patrz co ze mnie zrobiłeś
Albo lepiej nie
Co będziesz patrzył na własnoręczną
ruinę
Ty moje cholerne kochanie
Skoro już zabiłeś we mnie tyle rzeczy
Zabij i ten lęk przed końcem naszym
Zwalcz moje starania
Zwalcz moje marzenia
Wypuść mnie
A jeśli się nie da
To dobij mnie całą
Zabij
Bądź prawdziwym mordercą
Zabij i ciało
Duszę już dawno zagrzebałeś
Czyż nie większa przyjemność
Jeszcze po mnie deptać
I czemu tak myślę
Przecież wiem że nie będziesz miał
satysfakcji
Przecież wiem że nie będziesz za mną
tęsknił
Błąd krytyczny
Nic nie wiem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.